Opublikowany przez: Familiepl 2022-09-12 11:30:31
Autor zdjęcia/źródło: zdjcie ilustracyjne: Unsplash
Mała Amelia urodziła się 5 lipca i od początku miała nieco burzliwe życie. Rodzice dziewczynki zaniepokojeni siniakami na jej ciele szukali pomocy u lekarzy. Jednak sprawy nie potoczyły się po ich myśli.
Rodzice Amelii niepokoili się nietypowymi zasinieniami na ciele córki, które nie znikały mimo upływu czasu. Jak podaje Polsat News, lekarz rodzinny, do którego udali się po pomoc skierował dziecko na badania do szpitala. Jednak w trakcie pobytu lekarze stwierdzili, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż dziecko jest bite, a siniaki powstały właśnie w wyniku tego. Sprawę zgłoszono odpowiednim służbom.
Tymczasem po wyjściu ze szpitala rodzice dziewczynki udali się do kolejnego lekarza rodzinnego, aby zbadał dziecko. Ten również nie miał wątpliwości i jako przyczynę siniaków wskazał przemoc fizyczną. Zawiadomił też o tym fakcie odpowiednie służby.
Rodzice nie kryli jednak zaskoczenia, gdy tego samego dnia wieczorem w ich domu pojawili się pracownicy socjalni, którzy odebrali im dziecko.
- Czułam się jakby ktoś wyrwał mi serce - powiedziała w Polsat News pani Amanda, mama dziewczynki.
Dziecko trafiło do rodziny zastępczej, a 7 września odbyła się rozprawa. Przed sądem zeznawał również biegły, który stwierdził, że ślady na ciele dziecka „mają charakter chorobowy” i nie są wynikiem przmocy fizycznej.
Rodzice natychmiast odebrali swoje dziecko I jak poinformowali w Polsaci, będą dalej szukać lekarza, który zdiagnozuję chorobę Amelii.
CZYTAJ TEŻ >> Ferie 2023 - kiedy wolne od szkoły WOJEWÓDZTWA
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.